To jest coś czego nie zrozumiem nigdy. Kable – wszechogarniające, wszechzwisające, niezabezpieczone kable. Są wszędzie, wiszą wszędzie, wystają zewsząd – tak jakby patrzyły na ciebie i mówiły: „chodź, dotknij mnie, pieść mnie…” Kuszą (niczym grzeszne jabłko) by je zerwać, urwać pociągnąć. Poniżej kilka przykładów wiszących, wystających, zwisających, niezabezpieczonych KABLI.