Jest coś, co mimo upływu czasu i poznawania Wschodu nadal nie daje mi spać – po co Rosjanie bielą drzewa nieowocowe? Piszę Rosjanie, myślę Białorusini, Ukraińcy i wszyscy razem wzięci obywatele byłego ZSRR. Drzewa owocowe bieli się głównie w sadach! Bieli się w celach pielęgnacyjnych, po to by zabezpieczyć pnie. Na Wschodnie z uporem maniaka bielą wszystko co popadnie – drzewa liściaste (w tym owocowe), ale również iglaste, świerki, sosny – żadnemu drzewku nie odpuszczą i to nie ważne czy rośnie w parku, przy drodze głównej, na poboczu a już nie daj boże w centrum miasta. Musi być pobielone i już! Bo tak jest ładnie, czysto i schludnie. Ot wschodnia estetyka…
Chodnik w Engelsie nad Wołgą.
Droga wjazdowa do Ałmaty (w tle wybielone drzewka).
Drzewka parkowe.
Estetyka bielonych drzew.
Szpaler bielonych drzew przy wylocie z miasta.
Centrum Kaliningradu. Reprezentacyjna cześć miasta.