Ałmaty

Podobno ten kto nie był nigdy w Azji Środkowej, ten nigdy nie może powiedzieć, że był na poradzieckim Wschodzie. Coś w tym stwierdzeniu jest…

Azja Centralna jest piękna, tajemnicza, nieoczywista. Niby radziecka, ale nie do końca. Niby islamska, ale nie do końca. Moją podróż rozpocząłem od Kazachstanu. Dlaczego akurat Kazachstan? Przypadek życiowy. Długo by o tym opowiadać, było to po krótce tak: był przedwczesny poród kazachskiej studentki, następnie rozpaczliwe próby ocalenia 5 miesięcznego dziecka, które trafiło na Oddział Położniczy na ul. Polnej w Poznaniu. Tam wielka walka poznańskich lekarzy (dzięki im za to ogromne!). Jednocześnie tak się szczęśliwie złożyło, że nasza Instytutowa koleżanka Marta urodziła córkę, miała więc naturalny pokarm. To umożliwiło nam codzienną dostawę świeżego i zdrowego mleczka dla małego Kaisarka. To był warunek jego wyzdrowienia. UDAŁO SIĘ! Uratowaliśmy małego Kazacha… Co było potem? Zupełnie niespodziewanie zostałem zaproszony do Kazachstanu. Szybka wizyta w Ambasadzie Kazachstanu w Warszawie i mogłem odwiedzić swojego „mlecznego syna”. Tak tak, nie przesłyszeliście się, zostałem „mlecznym ojcem” Kaisara, a dla jego rodziny zostałem bratem. Zaproszenie przyjąłem.

I tak zaczęła się moja przygoda z Kazachstanem. Pragnę w tym miejscu podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do uratowania Kaisara. Lekarzom, położnym, oraz Mariuszowi, Marcie, Luizie i tej tajemniczej studentce z I roku Filologii Rosyjskiej UAM, która na wieść o całej sytuacji kupiła po wykładzie medalik Matki Boskiej i włożyła Kaisarowi do inkubatora. Dziś ten sam medalik wisi w jego pokoiku. Dziękuję Wam wszystkim. Jesteście cudotwórcami…

Ałmaty – dawna stolica Kazachstanu – nie poraża nowoczesnością w taki sposób jak Astana (Nazarbajew), lecz mimo wszystko modernizacja miasta jest widoczna na każdym kroku.

Stacja metra – Bajkonur.

Tradycja (na pierwszym planie) i nowoczesność (na drugim planie).

Ponownie tradycja na pierwszym planie 🙂

Bajan – jedno z najpiękniejszych kazachskich żeńskich imion.

Pomnik kazachskiego poety i filozofa Abaja Kunanbajewa (1845-1904).

Uniwersytet Al- Farabi. Ta nosząca imię jednego z najwybitniejszych uczonych islamskich uczelnia, jest jedną z najlepszych w Kazachstanie i w regionie, a być może i na świecie…

Pomnik Al-Farabiego (870-950) w uniwersyteckim kampusie.

Kompleks skoczni.

Zimą skaczą skoczkowie, latem pasą się krowy.

Państwowe Muzeum Republiki Kazachstanu.

Typowe postsowieckie bloki.

Poradzieckie bloki w wydaniu azjatyckim.

Pomnik Żambyły Żabajewa (1846-1945) – kazachskiego artysty, poety (akyn).

Mieniąca się w słońcu kopuła najważniejszego i największego meczetu Ałmaty.

Meczet główny.

Prezydent Nazarbajew.

Młody chłopiec kazachski spogląda na pomnik Prezydenta.

Kolumnada zdobiąca wejście do głównego parku Ałmat – im. Prezydenta Nazarbajewa.

Zdjęcie klasowe.

Nie, to nie jest śródziemnomorska riviera – to centrum Ałmaty.

Stos arbuzów.

Zapierający dech w piersiach kompleks górski MEDEO. Góry otaczające Ałmaty są mało eksplorowane.

Szczyt sezonu…

Stacja bezynowa – kocham to – oktan 80 i 90 no i te ceny… ech…

Kazachskie motylki.

Bajan…