W grudniu 2013 roku w dzielnicy rządowej w Kijowie doszło do pierwszych rozruchów. Interweniowała milicja i Berkut. W tym samym czasie na głównym placu miasta – Majdanie i arterii Kreszczatyku trwał protest tysięcy ludzi. Los zadecydował, że w dniach 1-3 grudnia byliśmy zmuszeni w drodze powrotnej z konferencji z Briańska do Poznania przenocować właśnie w Kijowie. Po zaadoptowaniu się w hostelu nieopodal stadionu piłkarskiego, podjąłem decyzję o wyjściu na miasto. Kiedy trafiłem na Kreszczatyk wpadłem prosto w przelewający się pochód ludzi.Wbrew temu, co słyszałem w mediach zarówno rosyjskich jak i polskich, pochód był prawie całkowicie pokojowy. Na placu Niepodległości, stojący tam ludzie, śpiewali pieśni, wysłuchiwali przemówień, modlili się, wiecowali często całymi rodzinami, z dziećmi i wózkami. Mnóstwo młodych twarzy i ukraińskich flag. W spontanicznym odbiorze, pozostało wrażenie rodzinnego, europejskiego pikniku. Brakowało tylko piwa i kiełbasek.
Jednak to tylko jedna strona medalu. Nieco wcześniej zanim doszedłem do Majdanu byłem świadkiem jak tłum wszedł do budynku Rady Miejskiej Kijowa. Widziałem jak rozbijano szyby w oknach i drzwiach. Towarzyszący mi strach nie powstrzymał mnie jednak i popełniając głupotę wszedłem za manifestantami do budynku. Wewnątrz ludzie stali na stołach i krzesłach. Powiewały flagi. Ktoś skandował, ktoś inny krzyczał. Wszędzie hałas i brzęk rozbitego szkła pod butami. Tłum wchodził i wychodził, tak jakby deptał symbolikę reżimu i manifestował obalenie władzy. Z okien budynku byli widoczni milicjanci, którzy stali w podwórzu beztrosko i co ciekawe bez broni, stali i palili papierosy. Tłum w tym czasie plądrował wnętrze. Wyszedłem i udałem się na Majdan. Tam o czym już pisałem w innym miejscu, zobaczyłem nie tylko łagodne, pełne nadziei twarze młodych europejczyków i studentów. Zauważyłem także tłum ponurych typów, z charakterystycznymi czarno- czerwonymi flagami. Stali milcząco i złowrogo. Nie zapomnę tego kontrastu. Stało się oczywiste, że obok europejskiej, pozytywnej Ukrainy, ramię w ramię stoi też ta druga, której trzonem jest skrajny nacjonalizm i neofaszyzm, uosobiony w postaci Bandery i innych zbrodniarzy. Gdzieniegdzie przebijały się też flagi Kanady i Polski. To wszystko wymknęło się spod kontroli kilka miesięcy później. Szczęśliwie nie musiałem wtedy nocować w Kijowie…
Protestujący opanowali salę posiedzeń w Radzie Miasta.
Majdan, grudzień 2013.
Na podwórzu Rady czekające oddziały milicji, nieuzbrojone.
Majdan. Złowrogie czerwono-czarne flagi.
Przed budynkiem Rady Miejskiej Kijowa.
W wyniku szturmu, protestujący weszli do budynku Rady Miejskiej. Na zdjęciach widoczne stłuczone szyby, szkło.